Nie chcę, nie chcę, nie, nie
Nie chcę, nie chcę, nie, nie
Ja zaczynam mieć rozgminy
Czy ja w tym jestem winny
Że powoli odsuwam ludzi, którzy kiedyś byli
Przez te wszystkie lata, wszystkie moje urodziny
Dziś bliżej nam do zwykłych ludzi,
ani do rodziny
Pierwszy powiem tu głośno
Bo myślę o tym non stop,
że wcale nie jest mi tak dobrze,
wcale nie tak prosto
Teraz wolę tryb komfort, za dużo mam na pani
Najpierw sobie z nimi poradzę, może...
Nie chcę mi się kłamać,
ale tak musi być i to nie wasza sprawa
Nie chcę mi się kłamać,
ale tak musi być i to nie wasza sprawa
Nie chcę mi się kłamać,
nie chcę mi się kłamać,
ale tak musi być i to nie wasza sprawa,
nie
To chyba taka era,
era myśliciela Wymyśliłem sobie,
że nie będę już odbierał
Bo przez te sześć miesięcy byłem tak praktycznie
sam i widzę jak świadomy potrafię osiągnąć stan
Wiem co mnie boli,
co mnie cieszy,
a w co konkret wyjebane nastawiałem się na lata,
chwilę później już wiedziałem
Przez ten czas już swoje bóle wycierpiałem,
teraz mogę zacząć świeżo samemu,
najlepiej stale
Ciebie festesz,
boli kiedy sypiesz,
soli każdy z was tak samo na dnie
Mnie to nie zaboli,
statku nie zatopisz,
skarbu nie odnajdziesz,
to nie
Ciebie festesz,
boli kiedy sypiesz,
soli każdy z was tak samo na dnie
Mnie to nie zaboli,
statku nie zatopisz,
skarbu nie odnajdziesz,
to nie
Nie chcę mi się kłamać,
ale tak musi być i to nie wasza sprawa
Nie chcę, nie chcę niech onύumumumumumumumumaus
huuuuating
niech mu się kłama
Niech niech mu się kłama
niech mu się kłama