Sami zbudowaliśmy mgł
Każde swoje chciałbym mieć na wierzchu
Ja!
Jeśli smaku tracisz sól
W waszym miocie będę łyżką dziekciów
Wiem!
Marzenia wyznaczają nam drogę
Po niej powiem ci kim jesteś
Chciałbym powiedzieć o sobie
Nie!
Ale chyba mi się nie chce
Nie!
Za dużo tego trochę
Mieszali mnie już z błotem
Mieszają radość z fochem
To odrzucanie grochem nie tłumaczę i nie proszę
Biorę szano i je koszę Jak śmieci to wynoszę
Ja!
Znowu sypiesz się jak domek z kart Dlatego boisz się dotykać
Ja!
Takich bardzo delikatnych spraw Ja!
Zdradziła nas cisza Ja!
Sami zbudowaliśmy mgł Każde swoje chciałbym mieć na wierzchu
Jeśli smaku tracisz sól W waszym miocie będę łyżką dziekciów
Sami zbudowaliśmy mgł Każde swoje chciałbym mieć na wierzchu
Jeśli smaku tracisz sól W waszym miocie będę łyżką dziekciów
Nasze lęki zblokowały nam drogę Dobrze znam to miejsce
Nie chcę mówić już o sobie Bo pęknie mi serce
A ty dostaniesz rikoszet I wezmę cię na nosy
Choć się niczym nie obnoszę To się duszę tu po trosze
A nie jestem dusi groszem Więcej jesień niż wiosen
W sieni mówisz słodkim głosem
Znowu sypiesz się nasz domek z kart
Dlatego boisz się dotykać
Takich bardzo delikatnych spraw
Zdradziła nas cisza
Sami zbudowaliśmy mgł
Każde swoje chciałbym mieć na wierzchu
Jeśli smaku tracisz sól W waszym miocie będę łyżką dziekciów
Sami zbudowaliśmy mgł Każde swoje chciałbym mieć na wierzchu
Jeśli smaku tracisz sól W waszym miocie będę łyżką dziekciów
Ja o no u,
ja o no u, ja o no u, ja o no u
Dzieli nas przepaść odgradzaną murem
Z każdym dniem jest coraz większa
Jeśli dobrze to rozumiem Zdradziła nas cisza
Sami zbudowaliśmy mgł Każde swoje chciałbym mieć na wierzchu
Jeśli smaku tracisz sól W waszym miocie będę łyżką dziekciów
Sami zbudowaliśmy mgł Każde swoje chciałbym mieć na wierzchu
Jeśli smaku tracisz sól W waszym miocie będę łyżką dziekciów
Sami zbudowaliśmy mgł Każde swoje chciałbym mieć na wierzchu
Jeśli smaku tracisz sól W waszym miocie będę łyżką dziekciów
Sami zbudowaliśmy mgł Każde swoje chciałbym mieć na wierzchu
Jeśli smaku tracisz sól W waszym miocie będę łyżką dziekciów