W zawieszeniu
Jakbym siedział nisko w furze na siedzeniu
I tylko czekał aż minie mi czas
Daj mi parę sekund
Próbuję ciągle się odbić od nas
Nie mam na to seriu
Mówili, że życie to gra
Ale nie podali żadnych reguł
Sztuka, wybory to ja
Aniołe demony wiszą na ramieniu
Którędy wychodzi nam ludzi się?
Pytałem, nikt nie wie
Czego?
Zawieszony pomiędzy dzisiaj a jutrem
Pędzlem a płótnem
Piastką a tłumem Szczęściem a smutkiem
Sercem czy rozumem Już więcej nie umiem powiedzieć
Co czuję, zawieszony między spełnieniem a pustką
Snem a pobudką Blantem a budką
Postem a ucztą Za wcześnie, za późno
Odbijam na próżno Demony jak lustro
Miałem być tu i teraz
Ale znowu mnie zabiera coś
Za szybko wszystko się zmienia
Ci ludzie i wzrok
Gdzie mam zapisać wspomnienia
Tak żeby za rok
Pamiętać o tym, że miałem doceniać
To wszystko, co daje mi los
To wszystko, co daje mi los
Zawieszony pomiędzy dzisiaj a jutrem Pędzlem a płótnem
Garstką a tłumem Szczęściem a smutkiem
Sercem czy rozumem Już więcej nie umiem powiedzieć
Co czuję, zawieszony między spełnieniem a pustką
Snem a pobudką Blantem a budką
Postem a ucztą Za wcześnie, za późno
Odbijam na próżno Demony jak lustro